Okay, nowa miotła w postaci Zielińskiego, ale - po pierwsze, czy ta miotła jest aż tak mocna; po drugie - zgodnie z powiedzieniem "z gówna bicza nie ukręcisz", wcale nie będzie tak łatwo. Owszem, całkiem prawdopodobnym jest, iż szatnia Cracovii grała przeciwko młodemu gniewnemu Podolińskiemu, więc nagła metamorfoza krakowian nie musi koniecznie dziwić. Mimo wszystko uważam, że Zawisza zrobił już tyle w tej rundzie, że "press" związany z graniem po przerwaniu zwycięskiego szlaku wcale nie musi aż tak sparaliżować. W obliczu całej rundy zarówno defensywa, jak i ofesnywa bydgoszczan prezentuje się znacznie lepiej niż Cracovia, stąd też może i remis, ale zwycięstwa gości w żadnym wypadku tu nie przewiduję.