Kolejny raz w stronę Wisły. Kolejny raz według mnie Wisła jest niedoceniana. Pamiętam, że właśnie w meczu z Legią w Warszawie zadebiutował w tym sezonie trener Moskal i ten mecz zakończył się wynikiem 2-2. Czy dzisiaj będzie podobnie? Według mnie tak. Wisła to nie są jakieś ogórki i stać ich na strzelenie gola każdemu zespołowi. A Legia jak to Legia. Niby gra swoje, ale w obronie przytrafiają się błędy. Wprawdzie ostatnie dwa spotkania zagrali na 0 z tyłu, ale tam mieli sporo szczęścia. W meczu z Jagą na praktycznie pustą bramkę Grzyb trafił w słupek. Jakby się uprzeć sędzia się wybronił z podyktowanego karnego dla Jagi. Z Pogonią też nie wyglądało to jakoś super w defensywie i Pogoń kilkukrotnie zagrażała Kuciakowi. Wisła też spokojnie sobie stworzy jakieś sytuacje i tylko pytanie jak będzie ze skutecznością. Ostatnio trener Moskal solidnie namieszał ze składem i teraz właściwie ciężko powiedzieć czy skład wyjdzie taki jak ostatnio czy nadal będzie trener Moskal szukał tego optymalnego zestawienia. Problem ma Berg. Nie zagrają Masłowski i przede wszystkim Orlando Sa, który swoimi ostatnimi golami dał Legii 6 punktów. Za nich zapewne zagrają Duda i Saganowski. I sam jestem ciekawy jak sobie Legia poradzi bez Sa. Im dłużej będzie się utrzymywało 0-0 tym bardziej Legia będzie się musiała otworzyć. Remis im tutaj nic nie daje biorąc pod uwagę, że Lech gra z odmłodzoną Pogonią. Także nie ukrywam, że Wisła zagra po swojemu i stworzy sobie kilka sytuacji. Legia im w tym pomoże i jakiś jeden gol wpadnie.