Bilans bramkowy Białej Gwiazdy to 9:7, zaś Śląska 8:8. Daje do myślenia. Dodatkowo Pawłowski jednoznacznie daje do zrozumienia, że Śląsk - niezależnie od rywala - będzie grać swoje. Kupuję to! I o ile jestem świadomy tego, że znajdą się tacy, którzy będą patrzeć na same wyniki (np. "słabe" 1:1 z PBB), o tyle przypomnę, że Śląsk nie wygrał z PBB (1:1) i Lechią (0:0) tylko i wyłącznie przez słabą skuteczność. Bo nikt mi nie wmówi, że 3 poprzeczki i niewykorzystany karny w meczu z Góralami to "słabe osiągnięcia". Tak więc mamy pewność, że Śląsk zagra swoją ofensywną piłkę. Z kolei Wisła też ze sporym potencjałem w ofensywie, dodatkowo cały czas pod pressem ze względu na domniemane polowanie na głowę Maskala. Kpina! Tak jak Pich, Biliński i Flavio są w stanie stworzyć spore zagrożenie pod bramką Cierzniaka, to samo dotyczy Brożka, Boguskiego czy Guerriera pod bramką Pawełka. Szukamy bramek.