Drugie piątkowe spotkanie i starcie vicemistrza z beniaminkiem. I w tym meczu jest zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi. Zaczynając od drużyny gospodarzy. Jak zareaguje
Legia na fakt, że w trakcie przerwy na kadrę mieli 5 dni wolnego? Tego nie wie sam Berg, który otwarcie o tym mówi na konferencji przedmeczowej. Druga sprawa jest taka, że
Legia będzie musiała radzić sobie zarówno bez kontuzjowanego Pazdana jak i bez kapitana Rzeźniczaka. Jak poskleja środek obrony Berg? Prawdopodobnie Lewczuk w parze z Jodłowcem, ale nie zdziwi mnie jakiś kompletny eksperyment ze strony Norwega. Jak do drużyny wkomponuje się Vranjes? Tego też nie wie nikt. Faktem jest, że poza niepewną defensywą, mamy bardzo solidny atak. I jeżeli
Legia chce wygrać to spotkanie to musi swoją grę oprzeć na ataku. Bo nie ma co ukrywać, eksperymentalny środek + Brzyski z lewej strony to gwarancji stabilności nie daje. To właśnie musi być szansa dla
Zagłębia. Szybkie kontry to jest to co polskie drużyny lubią najbardziej i nie inaczej jest w przypadku lubinian. Szalejący na prawej stronie Janus powinien sobie radzić z Brzyskim. Po lewej stronie Janoszka, schodzący do środka. Jednak jest też kilka niewiadomych jeżeli chodzi o
Zagłębie. Przede wszystkim: którą twarz lubinian zobaczymy? Czy zagrają tak jak z Jagiellonią? Czy tak jak z Termalicą? Tego nie wie nikt. Po drugie jaką taktykę zestawi Stokowiec. Nie zagra zawieszony za kartki Rakowski, kontuzjowany jest Vlasko i co za tym idzie na pozycji numer 10 jest wakat. Wyjścia są dwa: albo 4-2-3-1 albo 4-4-2. Mamy zatem chyba jeszcze większe wątpliwości niż w przypadku
Legii. Czemu zatem
Legia ten mecz ma wygrać? Po pierwsze, jak wspomniałem, dysponują największą siłą ofensywną. Po drugie to ma być próba generalna przed startem Ligi Europy i z pewnością pod tym kątem Berg będzie chciał ustawić drużynę. Po trzecie
Zagłębie miewa spore przestoje w grze i nawet kontrolując spotkanie potrafi stracić gola. Po czwarte, ostatnie zwycięstwo
Legii w lidze było dawno temu i chyba mimo wszystko wypadałoby się przyłożyć bo to aż wstyd. Czym może przeciwstawić się
Zagłębie? Po pierwsze
Zagłębie musi być do bólu skuteczne, zagrać konsekwentnie taktycznie i przede wszystkim walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć. Czy to wystarczy na
Legię? Według mnie nie. Ale nie będzie to wstydliwa porażka. Mam nadzieję, że będzie to wyglądało tak, jak gra Polski z Niemcami i chyba to porównanie będzie najtrafniejsze.