Nie spodziewałbym się kolejnej lawiny goli w Niecieczy. Było otwarcie, było boom, było kolorowo. Teraz Mandrysz wyciągnie wnioski, a do tego dorzućmy, że przyjeżdża Probierz, więc należy się spodziewać bardziej wyrachowanego i zdyscyplinowanego futbolu. A zagłębiając się szczegóły, Termalica przegrała 3:5 z Piastem, niemniej jednak stwarzając sobie wiele sytuacji i grając naprawdę dobry mecz (oczywiście za wyjątkiem defensywy). Z kolei Jagiellonia przełamała się na Koronie (1:0), ale bardziej oceniłbym to jako "a moment of magic" w wykonaniu Cernycha, aniżeli wielkiego przełamania Jagiellonii. No chyba, że ktoś patrzy krótkowzrocznie i sądzi, że Jaga nagle odpali. Być może tak, ja jednak widzę mocne wyciągnięcie wniosków przez Słoniki i w najgorszym wypadku podział punktów.