Na zakończenie tej kolejki
Lech podejmie
Wisłę Kraków. Pod wodzą Urbana wydaje się, że
Lech wraca na właściwe tory. Wydostali się już ze strefy spadkowej. Ba, tracą już tylko 4 punkty o czołowej ósemki i mam wrażenie, że do końca roku już w tej ósemce będą. Nie grają może jakiegoś spektakularnego futbolu, ale grają bardzo skutecznie. Przede wszystkim Urban naprawił defensywę. W obronie grają
Kolejorz gra zdecydowanie lepiej a nawet jak popełni jakiś błąd to na posterunku jest Jasmin Buric, który chyba w chwili obecnej jest najlepszym bramkarzem ligi. Nie dość, że broni wszystko to do tego ma szczęście jak choćby w ostatnim meczu z Lechią gdzie poprzeczkę zawodnicy z Gdańska obili mu dwukrotnie. W ataku szału nie ma, ale tutaj decydują indywidualne umiejętności zawodników. Przynajmniej raz w meczu ktoś zrobi coś z niczego i pika ląduje w siatce. Grunt, żeby nie grało "super duo" Thomalla + Formella. Wystawianie tych dwóch zawodników to sabotaż. Zresztą widać o ile na jakości zyskuje
Kolejorz jeżeli w ich miejsce grają Hamalainen i Pawłowski.
Wisła po porażce w derbach z Cracovią zwolniła trenera. Widać oczywiście, że to decyzja do końca nieprzemyślana. Zastępstwa oczywiście brak i drużynę będzie prowadził asystent Moskala Broniszewski. Jeżeli już w
Wiśle chcieliby pozbyć się Mokala to wystarczyło odczekać 4 spotkania. W tym czasie szukać wartościowego następcy i w zimie na spokojnie przeprowadzić zmianę. W
Wiśle jednak postanowiono podziałać na hura i taka zmiana może odbić się tylko czkawką. Oczywiście z Moskalem na pokładzie wcale jakiegoś szału nie było, ale dramatu również. Grali raz lepiej, raz gorzej. Teraz sam jestem ciekawy jak zareagują piłkarze
Białej Gwiazdy, ale według mnie
Lech w chwili obecnej gra solidniejszą piłkę i mniej zależy od dyspozycji dnia. W
Wiśle mam wrażenie dyspozycja dnia była kluczowa. Według mnie w tym spotkaniu górą będzie
Kolejorz.