Kupuję to, ale raczej w formie ryzyka aniżeli inwestycji. Bo prawdę mówiąc, jeżeli Górale zrobią kuku w Gdańsku, jakoś specjalnie mnie to nie zdziwi. Z drugiej jednak strony, papierowy skład Lechii cały czas robi wrażenie. A gdyby w meczu tym grał Marco Paixao, to raczej na pewno rzuciłbym tu "investment".

Prześledźmy. Nowa miotła w postaci Piotra Nowaka i zmiana systemu defensywy na 3 obrońców to duży znak zapytania. Ale im dalej w las, tym lepiej. Mila z opaską kapitana, w dodatku zmotywowany walką o skład na EURO. Krasić na razie się tuła, ale chyba logicznym jest, że jeżeli dobrze przepracował zimę, będzie robić różnicę. Na bokach zmotywowany (niczym Mila) Peszko oraz młody i głodny Mak. Do tego zawsze może wejść ... Flavio. W ataku młody, ale utalentowany Buksa, i - bądź co bądź - mający coś do udowodnienia Kuświk. Napisałem kilka linijek, a w zasadzie mógłbym ograniczyć analizę do krótkiego i logicznego stwierdzenia: jeżeli odpalą na miarę papierowego potencjału, Górale będą musieli poszukać punktów w następnej kolejce, kiedy to podejmą ... Lecha Poznań.