Ciężko o pierwszym meczu po przerwie zimowej pisać jako o promocji, niemniej jednak jestem zdania, że wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Niebiescy nie przegrają na inaugurację wiosny. Dlaczego? Po pierwsze, po prostu widzę więcej jakości i doświadczenia w ekipie Fornalika. W zasadzie w każdej formacji Fornalik ma w swojej stajni bardzo doświadczonego (a zarazem co najmniej solidnego) zawodnika, nie wspominając już o tym, że chociażby porównując bramkarzy (Putnocky VS Forenc / Polacek) lub napastników (Stępiński VS Papadopulos) w mojej osobistej hierarchii również prowadzi Ruch. Po drugie, dość głośno było o bardzo solidnych przygotowaniach chorzowian (przede wszystkim solidna defensywa), więc "doświadczenie Waldka Kinga" będzie miało tu znaczenie. Finalnie, piłkarze z Chorzowa podejdą do tego meczu lekko podminowani, co powinno przełożyć się na boiskowe zaangażowanie. I bynajmniej nie mam tu na myśli jesiennej porażki 1:3 w Lubinie. Przede wszystkim nasuwa się tu na myśl odjęcie jednego oczka z ligowego dorobku przez Komisję Licencyjną. Jak widać, z mojej perspektywy, same plusy po stronie the Blues. Słowo o ZL, niekoniecznie przekonują mnie transfery / wypożyczenia Lusia Carlosa i Starzyńskiego.