Drugie niedzielne starcie będzie miało miejsce w Warszawie. Legia podejmie Jagiellonię. Dla Legii każde inne miejsce na koniec sezonu niż pierwsze to będzie klęska. Dlatego patrząc na aktualną sytuację Legii, muszą oni od początku ruszyć do odrabiania strat. W tabeli są przecież tylko na drugim miejscu ze stratą 5 oczek do liderującego Piasta. Dla Jagi planem maksimum jest awans do czołowej ósemki po 30 kolejce. Cele więc diametralnie inne, ale w sumie nie ma co się dziwić. Legia praktycznie na każdej pozycji dysponuje dwoma wyrównanymi zawodnikami. Prawdziwy tłok jest w środku pola. Trener Czerczesow ma w środku do dyspozycji takich piłkarzy jak: Jodłowiec, Borysiuk, Vranjes, Hamalainen, Duda czy Prijovic, który czasami grywał jako cofnięty napastnik. Opcji więc jest multum. Teraz tylko trener Czerczesow musi wybrać tę właściwą. Jagiellonia zrealizowała swój główny cel na to okienko. Mianowicie nie stracili żadnego kluczowego zawodnika. W przypadku Jagi jest to wręcz ewenement bo co okienko transferowe wyróżniający się zawodnicy odchodzili. Spodziewam się więc, że Probierz zagra w taki sposób do jakiego przyzwyczaił wszystkich na wyjazdach. Głęboka i uważna defensywa i szybkie wypady do kontrataków. To Legia będzie prowadziła grę i właściwie tylko od Legii zależy jak ten mecz się potoczy. Łatwo mieć nie będą. Jednak koniec końców to właśnie Legia powinna być górą po dość wyrównanym meczu.