Dla niewtajemniczonych, mamy tu do czynienia z jednym z najbardziej derbowych pojedynków na Wyspach. Dlatego też bardziej można pójść w stronę "walki", a to oznacza chociażby underowy wynik lub wiele kartek. Ja jednak polecę w drugą stronę w tym nieprawdopodobnie trudnym do grania meczu. Czarne Koty grają katastrofalnie, zamykając tabelę z bilansem 0-1-7. Za głównego winnego uznano Di Canio, który został zwolniony i zastąpił go Gus Poyet. Urugwajczyk zdał sobie dobitnie sprawę, jak trudne czeka go zadanie, przegrywając w swoim debiucie aż 0:4 na Liberty Stadium. Tyle tylko, że gorzej już być nie może. Newcastle jest bardziej poukładanym zespołem od Sunderlandu, co chociażby zobrazował remis 2:2 z Lpoolem (Sroki grały w dziesiątkę). Dużym problemem dla Alana Pardew może być brak Colocciniego i Taylora (najprawdopododobniej nie zagrają), co z kolei powinno zadziałać jak woda na młyn dla napadziorów the Black Cats.

Reasumując, Sunderland gra słabiutko, ale w obliczu derbowego pojedynku z Newcastle oraz biorąc pod uwagę katastrofalny bilans 0-1-7, gorzej już być nie może. Dlatego też Czarne Koty powinny pójść na całość. Z kolei Sroki to po prostu lepiej poukładana ekipa. Dlatego też widzę tu gole, z wskazaniem na the Magpies.