Arsenal w obecnej chwili gra wielką piłkę. Zwycięstwa 2:0 z Liverpoolem i 1:0 z Borussią są tego idealnym przykładem. Nie dość, że mają wielką moc w ofensywie (Giroud, Ozil, Ramsey), do tego potrafią zagrać "hiciory" na zero z tyłu. Ale również obserwuję wojaże ekipy Moyesa, i widzę tam stały progres. I nawet abstrahując już od poprzednich zwycięstw, remis 0:0 z Sociedad był meczem, w którym można było zaobserwować "zmianę MU na plus". Nie wygrali tego meczu, ale totalnie w nim dominowali. Dlatego też jestem zdania, że w meczu tym Kanonierzy nie wygrają. Spodziewam się bardzo wyrównanego meczu i zupełnie bym się nie zdziwił, gdyby miała tu miejsce mała szachownica. Owszem, Rooney plus Van Persie VS Giroud, Ozil, Ramsey pachnie "kolorowym meczem", ale czy też tak nie było przed konfrontacjami Arsenalu z Lpoolem i BvB?

Arsenal w obecnej chwili gra wielką piłkę. Zwycięstwa 2:0 z Liverpoolem i 1:0 z Borussią są tego idealnym przykładem. Nie dość, że mają wielką moc w ofensywie (Giroud, Ozil, Ramsey), do tego potrafią zagrać "hiciory" na zero z tyłu. Ale również obserwuję wojaże ekipy Moyesa, i widzę tam stały progres. I nawet abstrahując już od poprzednich zwycięstw, remis 0:0 z Sociedad był meczem, w którym można było zaobserwować "zmianę MU na plus". Nie wygrali tego meczu, ale totalnie w nim dominowali. Dlatego też jestem zdania, że w meczu tym Kanonierzy nie wygrają. Spodziewam się bardzo wyrównanego meczu i zupełnie bym się nie zdziwił, gdyby miała tu miejsce mała szachownica. Owszem, Rooney plus Van Persie VS Giroud, Ozil, Ramsey pachnie "kolorowym meczem", ale czy też tak nie było przed konfrontacjamiArsenalu z Lpoolem i BvB? Cztery bramki w tym kontekście wyglądają na sporą liczbę, która nie musi zostać osiągnięta.