Garncarze w końcu zaczęli strzelać gole, co było głównym zadaniem dla Marka Hughesa. Po overowej porażce na Old Trafford (3:2), Stoke zanotował bramkowe remisy z Southampton (1:1) i Swansea (3:3) oaz ograł Sunderland (2:0) w ostatniej kolejce. Dlatego też, jeżeli dodamy do overowej formy the Potters to, co się działo w PRZEfenomenalnych derbach Merseyside (Everton-Lpool 3:3), zdecydowanie powinniśmy szukać tu goli. Ale nic z tych rzeczy. Po pierwsze, nie chce mi się wierzyć, że Everton zagra kolejny tak szaleńczy mecz, dodatkowo zważywszy, że już w środę the Toffees zagrają z MU. Po drugie, ekipa z Britannia Stadium nie jest aż tak dobra w ofensywie, aby systematycznie notować mecze ze zdobyczą bramkową. Warto też zauważyć, że ostatnie mecze pomiędzy the Toffeemen i the Potters kończyły się underowymi wynikami (1:0, 1:1, 1:1, 0:1, 0:2). Szukam tu underowego remisu, z delikatnym wskazaniem na gospodarzy.