Pierwszy poważniejszy "kryzys" Pochettino u sterów Świętych. Złożyły się na to 3 porażki pod rząd (Arsenal 0:2, Chelsea 1:3, AV 2:3) oaz liczne kontuzje. Z MC najprawdopodobniej nie zagrają Wanyama i Clyne. To wszystko doprowadziło do spadku w tabeli na 8 miejsce i chociażby oglądanie pleców Newcastle. Dlatego też angielskie media rozpisują się, że właśnie nadszedł sprawdzian prawdziwej wartości Pochettino. Problemem jest to, że dzisiaj zagrają z rozpędzonym zespołem Pellegriniego (już 40 goli w PL), który zdaje się zdobywać gole "for fun". A menadżer the Skyblues pokusił się już nawet o stwierdzenie, że Aguero jest lepszy od Suareza. No i chyba najważniejsza statystyka, a zarazem fakt. Przed ostatnią kolejką MC miał bilans 1-1-4 poza Etihad Stadium. Wrócił kapitan Kompany, i momentalnie statystyka po meczu z WBA poprawiła się na 2-1-4. Doskonale to ilustruje, jak powrót lidera linii defensywnej może wpłynąć na całokształt gry zespołu. Dlatego też strzelenie gola przez the Citizens to chyba formalność. Już nie tylko o strzelanie goli dbają Aguero, Navas, Toure czy Nasri, ale także mocno podłączają się do akcji ofensywnych boczni defensorzy (Zabaleta i Kolarov). A wracając do Świętych, nawet z licznymi kontuzjami potrafili zagrać swoje w pechowo przegranym meczu z Aston Villa (2:3). Przecież Saints posiadali piłkę w tamtym meczu aż przez ... 77% czasu gry! Dlatego też, biorąc pod uwagę ofensywny styl prezentowany przez Pellegriniego, jest raczej pewne, że Lambert, Osvaldo, Lallana i Jay Rodriguez pokuszą się o gola, a może nawet gole.