Tu to dopiero mamy ciekawą sytuację. Po porażce z WBA (0:1), Kanarki zwolniły Chrisa Hughtona, zastępując go niedoświadczonym Neil'em Adams'em. I z jednej strony nie ma dramatu. Wszakże Norwich ma 5 punktów przewagi nad będącym w strefie spadkowej zespołem Felixa Magatha. I tu jest ciekawostka. The Cottagers wygrali ostatni ligowy mecz z AV (2:1). Tak więc motywacji nie zabraknie. I patrząc na tabelę oraz analizując rozkład jazdy do końca sezonu, gołym okiem widać, że: a) Fulham ma 5 punktów straty do Norwich, ale oczywistym jest, iż w przypadku zwycięstwa na CC, strata ta będzie wynosić 2 punkty; b) tak wygląda rozkład jazdy Norwich do końca sezonu (po meczu w Londynie): Lpool, MU, Chelsea, Arsenal! Logika jest tu prosta. Ostatnią deską ratunku dla Fulham jest ogranie Norwich, a następnie przeskoczenie ich w tabeli. Bo chyba nikt nie wierzy w to, że Kanarki nagle zaczną punktować z tuzami PL.