Dramatyczni United podejmą zawsze niebezpieczny Everton. W dodatku w meczu tym nie zagra Rooney. Tyle tylko, że rozkład jazdy z ostatnich tygodni musi mieć wręcz znaczenie w tym meczu. The Toffeemen mierzyli się w derbach Merseyside z Lpoolem, a następnie mieli daleką podróż do Rosji (1:1). Dlatego też mający piekielną moc w ofensywie Van Gaal ma rywala na tacy. Brak zwycięstwa Holendra w tym meczu będzie powodem do lawiny krytyki. Oczywiście krytyki zupełnie uzasadnionej. Mogą stracić bramkę, ale nie mają prawa z taką mocą w ofensywie nie strzelić o jednego gola więcej.