W ostatnich sezonach the Blues mocno męczyli się w konfrontacjach z the Baggies, ale jak to zwykli mówić eksperci, w tym sezonie Chelsea pod wodzą Mourinho to "a completely different beast". Owszem, są spekulacje, czy zagra Diego Costa i Fabregas (kontuzje lub urazy), aczkolwiek coś czuję, że po znikomych 2:1 z QPR i Liverpoolem, tym razem może dojść do przekonującego zwycięstwa. Generalnie, biorąc pod uwagę całokształt dyspozycji the Pensioners, zdobycie czegokolwiek (czy to punktu, czy to chociażby gola) przez drużynę Irvine'a uznam za sporą niespodziankę.