Koguty w wyśmienitej formie, z 10 punktami w ostatnich 4 meczach. Tyle tylko, że teraz na Lane przyjeżdża podrażniona Chelsea, która w ostatniej kolejce tylko zresmisowała 1:1 na St Mary's z tamtejszymi Świętymi. Mourinho oczywiście szuka winnych wszędzie, tylko nie u siebie, ale o tym nie ma co się rozpisywać, bo doskonale znamy Portugalczyka. Poszukam tu "badawczej" pierwszej połówki. Wszakże doskonale znamy the Blues z ich wyrahowanego stylu gry, a bynajmniej nie wydaje się, aby Spurs mieli się rzucić na faworyzowanych rywali od pierwszej minuty. Remis do przerwy, ze wsakzaniem na Niebieskich po zmianie stron.