Mała statystyka: United - pomimo permanentnego "szukania swojego nowego stylu" przegrał tylko jeden spośród ostatnich 19 meczów! Z drugiej strony, Swansea - po sprzedaniu Bony'ego do MC - wygrała zaledwie jedno spotkanie w 2015 roku. Nic więc dziwnego, że mając na uwadze, że the Swans ugrali już 34 punkty i bezpiecznie siedzą w środku tabeli, wielu ekspertów upatruje w drużynie Garry'ego Monka "zeszłorocznego Newcastle", kiedy to od pewnego momentu zwyczajnie Sroki przestały grać w piłkę, mając zapewnione utrzymanie. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja the Red Devils, którzy za wszelką cenę będą walczyć o zakwalifikowanie się do LM. Tak więc sprawa motywacji - w kontekście ostatecznego rozstrzygnięcia - zdaje się tu być bardziej niż kluczowa.