Tim Sherwood (menadżer the Villans) powiedział, że jego drużyna jedzie do beniaminka Premier League w najgorszym możliwym momencie. Nie wróży to dobrze, tym bardziej, że wcale nie to jest największym, w mojej opinii, problemem. Jak pamiętamy, drużyna z Birmingham rzutem na taśmę uratowała ligowy byt, a biorąc pod uwagę, że odeszło dwóch kluczowych zawodników (Benteke i Delph), naprawdę ciężko może im być w tym sezonie.

Z drugiej strony rozpędzony zespół Boruca, Bournemouth - w którym pierwsze skrzypce mają grać mający za sobą rewelacyjny sezon w Championship Ritchie i Wilson. Co więcej, piłkarze z południowego wybrzeża mają w dalszym ciagu grać radosny ofensywny futbol, więc nie wypada nie trzymać ich za słowo.