Spróbuję tu ustrzelić czysty remis. Sam Allardyce powolutku zaczyna budować swój zespół na Stadium of Light (oczywiście jednym okiem spoglądając już na okienko transferowe). Efektem tej budowy jest zrobienie fenomenalnego wyniku, za jaki uważam poniedziałkowe zwycięstwo na Selhurst Park (1:0 z CP).

I oczywistym jest, że filozofią Allardyce w obecnej sytuacji jest "budowa od tyłu", co doskonale zilustrowało wyjście trzema środkowymi obrońcami w Londynie. Efekt piorunujący. Jak to mawiają Angole: "a clean sheet". Z drugiej strony the Potters, którzy bardzo mało strzelają (11 goli w 13 meczach), ale też sporadycznie przegrywają (zaledwie jedna porażka w ostatnich 10 meczach). I jak nie szukać tu underowego remisu, wynikającego z prawdopodobnej szachownicy.