Everton - druga siła pod względem zdobyczy bramkowych "at home" w lidze (po MC). Leicester - najlepsza ofensywa w lidze (34 gole). Lukaku - fenomenalna seria 7 meczów pod rząd w lidze VS Vardy i Mahrez - koszmar wszystkich defensyw w Premier League. Dlatego też jeżeli w tym meczu padnie mało goli, będzie to pewnego rodzaju "mały deszcz z wielkiej chmury". O ofensywnych możliwościach, a zarazem fenomenalnej wyjazdowej formie Lisów, nie ma co się rozpisywać. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę na jedno fajne zdanie, które podsumowało ostatnich mecz the Toffeemen (Norwich - Everton 1:1). Mianowicie: "Everton w pierwszej połowie stworzył sobie tyle sytuacji, iż można byłoby obdarować 3 inne mecze tyloma sytuacjami". Słowo klucz: "skuteczność". Ale jeżeli strzelili 11 goli w ostatnich 3 ligowych meczach na Goodison, nie wyobrażam sobie, aby mieli nie ukąsić w konfrontacji z liderem.