Statystyki, statystyki, statystyki. I jeżeli w przypadku Anglii bardzo trudno od nich uciec na co dzień, to co dopiero w tak magicznym dniu, jakim jest Boxing Day. I tak z jednej strony mamy rzeczywistość, tzn. chociażby 3 porażki pod rząd
United oraz brak zwycięstwa od 6 meczów we wszystkich rozgrywkach, z drugiej historię i takie fakty jak to, iż
the Red Devils przegrali tylko jeden mecz w historii swoich potyczek w tej magicznej kolejce (18-2-1). Idąc dalej,
Garncarze pokonali MU tylko raz od 1984 roku! Tak więc historycznie, polecam pojechać w stronę gości. Natomiast osobiście w tym momencie wracam na ziemię i widzę bardzo ciekawy mecz, z bardzo ciekawą ofensywą Garncarzy (Bojan, Arnautović, Shaquiri) przeciwko głodnemu i sponiewieranemu Van Gaalowi. Dlatego też Van Gaal nie ma wyjścia. Musi zagrać na Britannia o pełną pulę. Z pomocą przyszedł mu Rooney, który stwierdził, że "zawodnicy będą walczyć o Holendra". Hmm. Jeżeli tak będzie, z całą pewnością
Czerwone Diabły będą w stanie ukąsić. Tyle tylko, że nie tak dawno podobnie mówił ... Fabregas ? Skutek był wiadomy. Z drugiej strony, nie tak dawno na Britannia padł MC (0:2), podczas gdy w ostatnim ligowym, przegranym z CP 1:2, meczu, piłkarze
Marka Hughesa oddali aż 26 strzałów na bramkę Orłów. Nie wydaje mi się, aby potrzebowali podobnej statystyki do ukąszenia przeciwko
Man United.