Analizę Czarnych Kotów przed tym meczem można ograniczyć do wysłuchania wywiadu Big Sama, który wręcz "zniszczył" swoich zawodników. Dramat w defensywie (37 straconych goli, najgorsza defensywa ligi) oraz aż 7 punktów straty do bezpiecznego 17 miejsca. Konkluzja prosta: czekamy na okienko transferowe i próbujemy ratować trupa. Jest jednak jeden mały pozytyw. The Black Cats przegrali ostatnie 4 mecze, ale w każdym z meczów, kiedy walczyli z możnymi PL (Chelsea, MC, Arsenal), piłkarze Allardycea strzelali po golu. Gorzej być nie może, więc liczę na to, że chociaż z tym pozytywnym aspektem zakończą rok.

Lpool ma za sobą przełamanie, i to nie byle jakie. Wszakże piłkarze Kloppa pokonali Leicester i to nawet nie pozwalając Lisom strzelić gola (pierwszy mecz the Foxes bez gola w całym sezonie). Dlatego też Czerwoni pojadą na Stadion Światła niczym po swoje. Co ciekawe, w ostatnich 4 wyjazdowych meczach Liverpoolu padło aż 14 goli (średnia 3,5 gola na mecz). Aż o tyle nie proszę