Jestem raczej spokojny o to, że Święci mocno postawią się Kanonierom . I nie zmieni tego nawet chęć rewanżu po 0:4 w Boxing Day. Wystarczyły 3 ligowe mecze bez zwycięstwa, aby eksperci zaczęli szukać zadyszki Kanonierów. Osobiście podzielam tu zdanie Wengera, który remisy ze Stoke (0:0) i Lpoolem (3:3) nazwał ciężkimi wyjazdami z solidnymu zdobyczami, podczas gdy porażkę 0:1 z Chelsea nazwał "porażką w specjalnych okolicznościach" (czytaj: czerwona kartka Mertesackera). Jakby na potwierdzenie słów Wengera, the Gunners wyeliminowali rewelacyjnie grający w Championship zespół Burnely (2:1) z FAC. Kolejne - mocne pocieszenie - to powrót do składu Sancheza.

Ale tak jak nazywanie braku zwycięstwa w 3 ostatnich kolejkach kryzysem nie przystoi, tak też należy zauważyć niesamowitą metamorfozę Świętych. Ostatnie 3 ligowe mecze to 3 zwycięstwa, i to bez straty gola. Wisienką na koncie było 1:0 na Old Trafford po bramce Austina. Dlatego też nie ulega najmniejszej wątpliwości, że o ile Arsenal będzie chciał wejść w trudny miesiąc, jakim jest luty (PL + FAC + LM) z przytupem, o tyle piłkarze Koemana zapewne mocno się postawią na Emirates. Zwycięstwo Arsenalu z żadną niespodzianką w postaci remisu.