Kluczowa potyczka w kontekście walki o utrzymanie. Kanarki mają za sobą fenomenalne i arcyważne 3:2 z Newcastle, ale warto pamiętać, że mecz ze Srokami mógł pójść w którąkolwiek ze stron. Warto podkreślić tu wyśmienitą dyspozycję Mbokaniego. Z drugiej jednak strony, aż włos jeży się na głowie, jeżeli uświadomimy sobie, że Crystal Palace nie wygrał jeszcze ani jednego meczu w lidze w tym roku! W okolicach Świąt Bożego Narodzenia, the Eagles mieli realną szansę na walkę nawet o "top four", teraz muszą spoglądać do tyłu na strefę zsypu. Widzę jednak światełko w w tunelu. Z jednej strony the Canaries jakoś specjalnie mi nie imponują, z drugiej CP tylko nieznacznie przegrał 2 kolejki temu z Leicester (0:1), podczas gdy w ostatniej kolejce piłkarze Alana Pardew zrobili fenomenalne 2:2 z WHU. Czas na przełamanie!