Od dłuższego czasu szukam "wpadki" Lisów i coś się nie mogę doczekać. Dlatego też tym razem - konsekwentnie - poszuka czegoś przeciwko ekipie Ranieriego. I takim typem będzie "the Hammers to score". Bardzo imponuje mi zespół Bilicia. Abstrahując od porażki z MU (1:2) w FAC, Młoty ukąsiły 3-krotnie w meczu z Arsenalem (3:3 - hat-trick Carrolla), a przecież mają w składzie jeszcze tych fenomenalnych Lanziniego czy Payeta. W końcu the Foxes muszą gdzieś stracić gola ... bo o porażce nawet nie wspominam.