Druga kolejka Premier League rozpoczyna się już w piątek debiutem Jose Mourinho na Old Trafford. Oczekiwania są wielkie, bo za Portugalczykiem poszły w ruch gigantyczne pieniądze na transfery i wszyscy w czerwonej części Manchesteru oczekują powrotu The Red Devils na właściwe ich miejsce w hierarchii ligi. Pierwszy mecz, a raczej druga połowa z Bournemouth miała już obiecujące momenty, a przecież nie zagrali choćby Pogba, a Mkhitaryan zagrał raptem 15 minut. Nie można też nie wspomnieć o premierowej bramce Ibrahimovicia. Southampton trenera Puel'a raptem zremisował 1-1 na inaugurację z Watford i widać, że odejście Koemana, transfery Pellè czy Mane odcisnęło na tej drużynie piętno. Manchester United zagra pod dużą presją wyniku, ale kto jak nie Jose jest mistrzem jej zdejmowania. Moim zdaniem wynik może być tu tylko jeden.