(18) Hull (5-5-15 22-49) od porażki z The Citizens, w pięciu kolejnych meczach u siebie strzelał przynajmniej dwie bramki. A trzeba dodać, że na KCOM Stadium gościł Everton (2-2), Manchester United (2-1) i Liverpool (2-0)! Równie imponująco na własnych śmieciach gra (12) Burnley (9-3-13 27-36), które co szokujące przegrało w tym sezonie w Premier League 10 meczów z 11 rozegranych (0-1-10 5-24). Będzie to jednak dobra okazja do przełamania, bo Tygrysy jednak w 12 grach u siebie straciły aż 21 goli. Gospodarze walczą o utrzymanie, goście na tą chwilę w środku tabeli, będą mogli poszukać kontrataków i moim zdaniem mecz skończy się podobnie jak na Torf Moor - 1:1, z bramkami dla obu drużyn.