Na Etihad Stadium derby Manchesteru pomiędzy (4) City (19-7-6 63-35), a (5) United (17-12-3 50-24). Jak wiadomo Mourinho wypadł Ibrahimović i Rojo, ale weekendowe spotkanie z Burnley (2-0) na wyjeździe daje fanom Czerwonych Diabłów trochę optymizmu: bardzo dobrze zagrał Martial, solidnie pojawiający się wreszcie na boisku Rooney, a Bilnd w defensywie wyglądał całkiem dobrze. Warto zwrócić uwagę, że w Premier League United nie stracili gola od blisko 250 minut, co także buduje atmosferę mimo rotacji w składzie. The Citizens po dwóch remisach z Arsenalem i Liverpoolem przegrali także z Chelsea w tej ciężkiej serii spotkań, po czym spacerkiem ograli Hull 3-1 i Southampton 0-3, ale już w weekend przegrali półfinał Puchar Anglii z Arsenalem po dogrywce.

The Citizens tylko raz w ostatnich 5 derbach pokonywali swojego rywala, a po tym w jakim stylu Jose ustawił i natchnął do walki swój zespół z Chelsea, gdzie nie pozwolili im nawet na celny strzał na bramkę sądzę, że lekko z pewnością ruszeni porażką w FA Cup nie dadzą rady pokonać gości, których seria bez porażki w PL to już aż 24 mecze, które spina 0-4 i 2-0 z The Blues i pokazuje, że Portugalczyk coraz bardziej odciska swój stempel jakości na drużynie prowadzonej w pierwszym sezonie.