Zaległy mecz w Premier League pomiędzy (10) Southampton (11-9-14 39-44), a (6) Arsenalem (19-6-9 66-42), który w przypadku wygranej przeskoczy Manchester United na (5) pozycji. Czy jednak Kanonierzy są aż takim faworytem? Oczywiście wygrali tu 5-0 w styczniu w FA Cup, ale sami przegrali na Emirates ze Świętymi 0-2 w listopadzie. 2-1 w Premier League w tym sezonie w Londynie, jednak na St.Mary's w zeszłym roku przegrali aż 0-4! Prawdziwy

rollercoaster z wynikami. Dlatego też w obliczu możliwości gry o 8 lokatę nie skreślałbym graczy Puela, którzy w ostatnim czasie powalczyli w Londynie z Chelsea (2-4), nie dali kompletu oczek desperacko walczącemu o utrzymanie Hull (0-0) oraz mocno skomplikowali życie Kloppowi i Liverpoolowi w ten weekend bezbramkowo remisując na Anfield (0-0), gdzie kapitalnie zagrał Forster broniąc nawet karnego. Oczywiście Arsenal podbudowany 2-0 nad United, ale spójrzmy na ich ostatnie wyjazdy - to jest dramat (1-0-4) wygrana nad słabym Middlesbrough i porażki z Liverpoolem (1-3), West Bromwich (1-3), Crystal Palace (0-3), no i z Kogutami (0-2). Zbyt ambitnie walczyli niby nie grający o nic Święci na Anfield w ten weekend, aby skreślać ich w tym meczu, który w moich oczach skończy się podziałem punktów.