(16) Crystal Palace (4-6-9 16-29) podejmie (6) Arsenal (10-4-5 43-23) na zakończenie 20 kolejki Premier League.

Speroni - Schlupp, Dann, Tomkins, Kelly - Loftus-Cheek, Cabaye, Milivojevic, Townsend - Zaha, Benteke

Cech - Kolasinac, Mustafi, Koscielny, Bellerín - Xhaka, Wilshere - Sánchez, Özil, Welbeck - Lacazette

Christian Benteke wraca po zawieszeniu i to jest dobra wiadomość dla Hodgsona, którego Orły nie przegrały meczu w lidze od minimalnej porażki 0-1 z Kogutami 5 listopada (3-5-0). Może na liście rywali nie było zespołów z Top 6, ale choćby wygrana w Leicester (3-0), była bardzo przekonująca. Oczywiście Arsenal jest faworytem, ale też ekipa Wengera wpadła w dołek od porażki z United (1-3), gdzie mimo kosmicznej liczby okazji nie potrafili zdobywać kolejnych bramek. Remis w Southampton (1-1), z West Ham (0-0), Liverpoolem (3-3), oraz skromne (1-0) nad Srokami to ostatni dorobek Kanonierów, do którego można dołożyć równie skromne (1-0) nad Młotami w Pucharze Ligi. Arsenal w delegacji wygrał do tej pory tylko dwa mecze w tym sezonie (2-3-4), co jak na zespół z ambicjami pokazuje skale problemów. Na Selhurst Park nigdy łatwo się nie grało (3-3-3 12-15), a w tym roku w 9 meczach padło aż 27 goli. Nie podejmiemy się oceny kto wygra, zwłaszcza, że przy ostatniej wizycie tutaj Arsenal poległ 0-3, ale w 6 ostatnich meczach bramki zdobywały tutaj oba zespoły, i padał wysoki końcowy wynik - przynajmniej trzy bramkowy. Takie rozwiązanie wydaje się dość prawdodpobne w czwartkowy wieczór.

Warto zastanowić się także nad rzutami rożnymi, w potencjalnie żywym i ofensywnym spotkaniu. W meczach gospodarzy notuje się ich na Selhurst Park średnio 11, u Kanonierów to 10, ale biorąc pod uwagę, że rywal w derbowym starciu z pewnością powalczy, jest niepokonany od prawie dwóch miesięcy, a i Arsenal swoją grę opiera na skrzydłowych spodziewamy się przynajmniej dwu cyfrowej liczby cornerów, jak w ostatnim meczu z Liverpoolem (15). Także w grudniu w meczach Crystal Palace regularnie w statystykach cornerów pojawia się dwu cyfrowa ich suma. Powrót Benteke też powinien mieć na to wpływ, bo wspólnie z Zahą powinni stworzyć sobie przynajmniej kilka dogodnych sytuacji strzeleckich, które mogą być blokowane, bądź bronione przez Cecha za linię końcową boiska.