(18) Bournemouth (4-5-11 18-31) podejmie (9) Eveton (7-6-7 24-30).

Begovic - Smith, Aké, Cook, Francis - Pugh, Gosling, Cook, Ibe - King - Wilson

Pickford - Martina, Williams, Keane, Kenny - Davies, Schneiderlin - Lookman, Sigurdsson, Lennon - Niasse

W obu zespołach sporo kontuzji, dla gości blisko powrotu jest Rooney, ale w ataku zapewne Big Sam dokona rotacji z Lewinem. Gospodarze nie potrafią wygrać meczu od 18 listopada (0-4-4), w okresie świątecznym byli niejako usprawiedliwieni z porażek z topowymi zespołami, w Boxing Day remisując tutaj 3-3 z West Ham. Everton konsekwentnie zbiera punkty, będąc niepokonanym od 7 kolejek

(4-3-0), a co ważne zaczęła funkcjonować również defensywa i Pickford zachował trzy czyste konta w czterech ostatnich kolejkach - w tym z Chelsea (0-0). Eddie Howe i The Cherries szukają przełamania, ale w tym ciężkim okresie z przepełnionym terminarzem, Sam Allardyce zdecydowanie pokazuje, że nieprzypadkowo znajduje zatrudnienie w kolejnych klubach, które za uszy wyciąga z kryzysu. W naszej ocenie the Toffees nie przegrają i tego kolejnego pojedynku.