Speroni - Schlupp, Dann, Tomkins, Fosu-Mensah - Loftus-Cheek, McArthur, Milivojevic, Townsend - Zaha, Benteke
Ederson - Danilo, Otamendi, Mangala, Walker - Silva, Fernandinho, Bruyne - Sané, Jesus, Silva
Potwór Guardioli wygrał 18 kolejnych spotkań w Premier League i nie wydaje się, aby miał przestać. Skromne 1-0 w Newcastle tylko wygląda ubogo,
The Citizens niemiłosiernie panowali na boisku Srok, które jednak dobrze ustawione przez Beniteza do końca szukało jakiegoś stałego fragmentu gry, aby wyrównać. W tym czasie Orły Hodgsona przerwały może mniej imponującą, ale jak na nich znaczącą serię 8 spotkań bez porażki, a (2-3) z Arsenalem to nie powód do wstydu, zwłaszcza, że gospodarze nawet częściej niepokoili Cecha niż rywale Speroniego. Wrócił Benteke, który potrafi zrobić różnice i w parze z Zahą, nie są bez szans na trafienia tutaj nawet z takim rywalem. Guardiola będzie rotował trochę składem zapewne, zwłaszcza, że z Newcastle wypadł Kompany, a do 11 powinni wrócić Silva i Sane, a Jesus da odpocząć Aguero. Ostatnie starcia
Crystal Palace z
Manchesterem City obfitują w bramki - w ostatnich 6 meczach zawsze padał wynik przynajmniej trzy bramkowy. Co więcej 7 ostatnich spotkań Orłów na Selhurst Park, kończyło się takim rezultatem, a wygrana nad Chelsea (2-1), czy dwa trafienia z Arsenalem o czymś świadczą. Tutaj miejscowi nie będą się okopywać jak Newcastle i poszukają swoich szans, bo przecież w ataku i na skrzydłach mają całkiem konkretne nazwiska.
The Citizens zachowali czyste konta z mizerną Swansea, czy Srokami, ale wcześniej w delegacjach bramki strzelało im Bournemouth, West Brom, Huddersfield. W ostatnich trzech meczach
Man City notowano dwu cyfrowe statystyki jeśli chodzi o rzuty rożne,
Orły są w czołówce Premier League pod tym względem (6.3), goście za to mają ich średnio najwięcej w lidze na wyjazdach (7.1). Przynajmniej 10 dośrodkowań z narożnika boiska wydaje nam się najlepszym kursowo typem na to spotkanie.