(16) Crystal Palace (7-9-15 30-48) podejmie (3) Liverpool (18-9-4 73-34), przewidywane składy

Hennessey - Aanholt, Sakho, Tomkins, Wan-Bissaka - Loftus-Cheek, Cabaye, Milivojevic, Townsend - Benteke, Zaha

Karius - Robertson, Dijk, Matip, Alexander-Arnold - Wijnaldum, Henderson, Chamberlain - Mané, Firmino, Salah

Orły w dalszym ciągu mają długą listę kontuzji, ale czas robi swoje i powróci choćby Sakho, czy Loftus-Cheek. Klopp generalnie nie ma problemów kadrowych, z urazami zmaga się Lovren, Robertson, czy Can, ale poza Gomezem, raczej wszyscy będą do dyspozycji niemieckiego managera The Reds. To raczej nie będzie łatwy mecz dla gości, raz po przerwie na reprezentacje, dwa poza Anfield, a Crystal Palace walczy desperacko o utrzymanie w bardzo wyrównanej stawce - dość przypomnieć, że między (19) Stoke, a (13) Newcastle jest tylko pięć oczek różnicy. Postawimy tutaj na intensywny mecz, zwłaszcza, że linii ataku z powracającym też do zdrowia Zahą miejscowi nie mają się teoretycznie co wstydzić i swoje szanse Orły będą miały. Na Selhurst Park pada średnio 11 rzutów rożnych w meczu tego sezonu i mimo niższych wartości jeśli chodzi o The Reds - zaledwie średnio 8.7 na wyjazdach, postawimy tu jednak na dwucyfrową liczbę tych stałych fragmentów gry.