Desperacko walczące o utrzymanie (18) Southampton (5-14-15 33-53) podejmie (11) Bournemouth (9-11-15 41-58)

McCarthy - Hoedt, Yoshida, Stephens - Bertrand, Højbjerg, Romeu, Lemina, Soares - Austin, Long

Begovic - Aké, Cook, Francis - Daniels, Gosling, Cook, Fraser - Ibe, King - Wilson

Cztery oczka do Swansea, sześć do trójki Crystal Palace, West Ham, Huddersfield - tyle tracą Święci, przy czym w stosunku do Orłów mają jeden mecz do rozegrania więcej. Goście po dwóch porażkach z Liverpoolem (12 rzutów rożnych), oraz Manchesterem United (13) z 38 oczkami wydają się spokojni z utrzymaniem, ale też nie dadzą się łatwo pokonać. Od czasu objęcia Southampton przez Hughesa w ich meczach też statystyki pod tym względem są spore: (14) z Arsenalem, dwukrotnie po (11) z Chelsea oraz (14) z Leicester, a więc blisko lub powyżej średniej z całego sezonu (11.2) Tylko w meczach z udziałem Crystal Palace notuje się ich więcej w całej Premier League. Wobec sytuacji gospodarzy w ligowej tabeli - mają obowiązek zaatakować od początku, a ponieważ rywalem jest lubiący grać szybką piłkę zespół Eddiego Howe'a (ich średnia z sezonu to 11.0) postawimy tutaj, na sporą ilość tych stałych fragmentów gry.