Spotkanie w Pireusie poprowadzi Holender Makkelie, który niespecjalnie lubi karać zawodników kartkami w Europie, np. Villarreal vs Roma to 2 napomnienia, Arsenal vs Basel 2 kartki, Dortmund vs Sporting 4 to niewiele. Tym razem jednak temu spotkaniu będzie towarzyszył dodatkowy podtekst, bo grecki Olympiakos podejmujący turecki Besiktas to nawet biorąc poprawkę na ilość zagranicznych graczy po prostu emocjonalna bomba. U ostatnich ligowych spotkaniach odpowiednio z PAOKIEM oraz z Rizesporem sędziowie z łatwością "wyrabiali" proponowaną linię i moim zdaniem  ten dodatkowy smaczek rangi tego pojedynku udzieli się panu Makkelie, który powinien tym razem mieć nieporównywalnie więcej zapalnych sytuacji na Stadio Georgios Karaiskáki.