Po niespodziewanej porażce na Camp Nou z Malagą Barcelona w zasadzie nie ma już marginesu błędu - jeżeli chce dotrzymać kroku Realowi Madryt musi wygrywać. Dziś zmierzą się na Estadio Nuevo Los Carmenes z Granadą, aktualnie przedostatnim zespołem ligowej tabeli. Patrząc tylko przez pryzmat tabeli faworyt jest tutaj jasny i klarowny, ja postanowiłem zagrać nawet wygraną Barcy z handicapem bramkowym, bowiem uważam, że skoro Barca ma ten mecz wygrać (a takie są założenia w Katalonii) to raczej nie będzie to skromne zwycięstwo.
Owszem może niepokoić fakt, że w poprzednich sezonach Barcelona z Granadą na wyjeździe miała problemy. Nawet w wygranych meczach w sezonach 2011/12 i 2012/13 Barca wygrywała tutaj tylko jedną bramką (1:0 i 2:1), w ubiegłym (słabym) sezonie nawet tu przegrali 0:1. Wątpię jednak by Barcelona pozwoliła sobie na takie nerwy również w dzisiejszym spotkaniu. Drużyna Luis Enrique jest bowiem w naprawdę wysokiej formie, pokazał to również mecz z Manchesterem City gdzie zdominowali rywala i na dobrą sprawę gdyby Messi strzelił karnego rywal nie miałby już żadnych szans na awans, a tak jakieś nadzieje przed rewanżem "Obywatele" jeszcze mają. Granda jednak to nie Manchester City i wydaje mi się, że będzie to dość łatwe spotkanie do Barcelony, tym bardziej, że podejdą do tego meczu w pełni skoncentrowani i pomni tego co wydarzyło się z Malagą w poprzedniej kolejce.
Zresztą Malaga ewidentnie w tym sezonie nie leży Barcelonie, bowiem również w pierwszym meczu Duma Katalonii straciła punkty z tą ekipą - remis 0-0. Co ciekawe jednak wtedy szybko się odbudowali i w kolejnym spotkaniu z Granadą u siebie wygrali 6:0. Dziś może tak wysokiego wyniku nie będzie ale coś jest w tym, że po słabszym meczu Barcelona się odbudowuje w następnym. W lidze jak na razie 5 spotkań, jedynie po porażce z Realem Madryt przeszła w następnym meczu kolejna z Celtą Vigo, później jednak była seria zwycięstw do mecz z Getafe (0-0) po którym Barca wygrwała z Huescą (puchar) 8-1 i Cordobą (5-0). Po porażce z Sociedad jak wiemy nastąpiła kolejna seria zwycięstw, która zakończyła się na Maladze, rozpoczęła ją wygrana nad Elche (5-0 w pucharze) i Atletico Madryt (3-1 w lidze).
W dzisiejszym meczu w barwach Barcelony nie zagra Gerard Pique (kartki) oraz Vermalena, Sergiego Roberto, Masipa i Douglasa. Większe powody do zmartwień ma jednak szkoleniowiec gospodarzy, który nie może skorzystać z usług Emanuela Insua, Juana Carlosa, Adriana Colunga i Youssefa El-Arabiego - wszyscy pauzują za kartki. Dodatkowo kontuzja eliminuje z gry Pitiego, a trener Abel Resino nie jest pewny również występu Frana Rico, Jhona Córdoby i Rubena Péreza, choć akurat ta trójka ma szansę wystąpić w tym meczu.
Podsumowując Barcelona przyjeżdża dziś z chęcią rehabilitacji, wiedząc, że nie może sobie już pozwolić na wpadki. Granda natomiast jest aktualnie w słabej formie, dodatkowo mocno osłabiona przez kartki swoich zawodników. Myślę, że jeśli zobaczymy Barceloną z poprzednich tygodni również dzisiaj to ten mecz wygra i nie będzie to skromne 1:0, a wynik zdecydowanie wyższy. Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest tutaj zagranie handicapu w stronę Barcelony.
