No cóż - po wczorajszej wpadce Realu, Barça dziś obejmuje prowadzenie w Primera Division. Ich wygrana z osłabionym absencjami Rayo (pierwszy bramkarz i podstawowy środkowy obrońca) nie podlega dyskusji, a kwestią jest tylko pytanie: jak wysoka będzie ta wygrana? Osobiście spodziewam się sporego lania, które zacznie się już w pierwszej połowie - stąd typ na ich co najmniej dwubramkowe prowadzenie do przerwy. Rayo bowiem nie należy do drużyn, które w wyjazdowych meczach z tuzami PD chowa się za podwójną gardą i liczy na jak najmniejszy wymiar kary. Jeśli zachowają tą swoją werwę (nawet w osłabieniu), to staną odważnie do boju. I nie będą się przejmować czy przegrają 2-0, czy 5-0. Pokazali to w meczach z Barçą i Realem w poprzednim (odpowiednio 6-0 i 5-0) i ponownie z Realem w tym sezonie (5-1).