Wydaje się, że Sevilla przebudziła się już na dobre. W czwartek pokonali w meczu 1/8 Ligi Europy Villarreal i to na wyjeździe 3:1 i są już bardzo blisko ćwierćfinału tych rozgrywek. W lidze natomiast wciąż muszą gonić Valencię i Atletico Madryt (ci drudzy chyba złapali lekką zadyszkę) jeśli chcą na koniec sezonu znaleźć się w najlepszej czwórce rozgrywek. Zadanie do łatwych nie należy, bo do Valencii tracą już 8, a Atletico 7 punktów, ale pamiętamy, że obie te drużyny zagrały już w tej kolejce, a Sevilla dziś ma okazję zmniejszyć te starty punktowe jeśli wygrają z Elche.

Osobiście nie spodziewam się tutaj innego rozstrzygnięcia niż wygrana Sevilli i myślę, że będzie to zwycięstwo dość zdecydowane - stąd propozycja gry na handicap. Sevilla bowiem u siebie na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan jeszcze meczu ligowego nie przegrało - 9 zwycięstw i 4 remisy, bilans bramkowy 25:7. Te statystyki pokazują jasno, że rywalom ciężko gra się na tym obiekcie i myślę, że dziś nie będzie inaczej.

Elche natomiast w meczach wyjazdowych sporo notuje porażek, bo na 12 gier przegrali w lidze połowę (6), 3 razy wygrywali i 3 razy remisowali. Warto w tym miejscu zauważyć, że Elche z tymi najlepszymi w Hiszpanii, na wyjazdach wypada dość słabo. Jak do tej pory gościli na obiektach Barcelony (0-3 w lidze i 0-5 w Pucharze Króla), Valencii (1-3) i Realu Madryt (1-5). Myślę, że dziś również będzie im ciężko o korzystny wynik tym bardziej, że z Sevillą wcale nie gra się tej drużynie dobrze. W poprzednim sezonie co prawda zremisowali u siebie 1:1 ale już na wyjeździe przegrali 1:3.W tym sezonie już jednak nie udało się zapunktować w meczu domowym i odnieśli porażkę 0:2.

Jeśli chodzi o sytuację kadrową to w Sevilli oprócz Beto i Cristoforo nie zagrają również Daniel Carrico oraz Vitolo, co jest na pewno sporą stratą ale myślę, że i bez tej dwójki powinni sobie poradzić z Elche. W drużynie gości natomiast brakuje Adriana i Sergio Pelegrina.