Sprawa jest tutaj bardzo prosta. Barcelona po zdeklasowaniu Valencji nie zamierza spocząć na laurach, trio MNS jest w kosmicznej formie i to co Oni wyprawiali w tygodniu to rzecz niesamowita. Jutro mecz z outsiderem na ich boisku i powiedzmy sobie uczciwie - pytanie brzmi ile? Levante nie ma żadnych argumentów by jutro grać z Barceloną, goście będą prowadzić grę przez 90 minut, a zauważyłem, ze coraz częściej - dzięki Neymarowi i Suarezowi schodzą na skrzydła i nabijają więcej RR niż chociażby za czasów Guardioli. Barcelona już nie pcha się środkiem przez 90% akcji, ale więcej skrzydłami i daje to efekty mając tak szybkich zawodników. Levante bedzie grało jak najdłużej na 0-0 i przy jakimś 70-75% utrzymywaniu się przez Barcelonę przy piłce 7 RR jest możliwe dla Blaugrany. Na Camp Nou 4-4 w RR, ale tam trochę była inna sytuacja, boisko w Levante też pod rogi jest lepiej skrojone.