WujekFido7
Jak dla mnie gospodarze, to o wiele większy faworyt do zwycięstwa, niż wskazują na to kursy.
Po pierwsze - są lepszą drużyną i grają u siebie. Po drugie - to typowy home team. W tym roku kalendarzowym przegrali u siebie tylko trzy mecze: w marcu z Realem Madryt, w lutym z Barceloną i w styczniu z Atlético. Oczywiście trafiają im się remisy ze słabszymi ekipami, ale też i z dużo mocniejszymi (vide we wrześniu 2:2 z Realem Madryt). I po trzecie (i bardzo ważne) - cała ekipa w zdrowiu i bez wykluczeń za kartki.
Leganés, jak większość beniaminków, początek sezonu miało całkiem udany. Nie bez znaczenia jest tu element świeżości i braku rozpoznania przez inne drużyny stylu gry i możliwości takiego beniaminka. Ale wraz z upływem czasu początkowy zapał przegrywa z ligową rzeczywistością. No i z czasem przychodzi walka o zachowanie bytu w najwyższej klasie rozgrywkowej. I tak teraz właśnie z jest Leganés. W ostatnich 5 kolejkach zdobyli zaledwie 4 pkt., i to na swoim boisku. Away zaś cienko - 3 ostatnie mecze przegrane z bilansem bramkowym 0:10. A Las Palmas w tym czasie zdobyło 8 pkt. (2-2-1).
Dlatego też jestem mocno przekonany o tym, że Las Palmas jutro pokona Leganés. Może będzie to łatwa wygrana, a może będą musieli mocno się wysilić. Ale trzy punkty zostaną na Wyspach Kanaryjskich.
