(11) Alaves (8-9-8 25-31) podejmie (3) Sevillę (17-4-4 49-29) czyli ostatnią drużynę, która ma jeszcze w zasięgu Barcę i Real. Gospodarze już w meczu z Valencią pokazali słabość, ale zdołali wyciągnąć wynik na 2-1, by tydzień później przegrać 1-2 ze słabiutką Granadą, dla której była to dopiero 4 wygrana w sezonie. Alaves u siebie wygrał ledwie trzy razy w tych rozgrywkach, ale też tylko trzy razy przegrał (3-6-3 11-17). Sevilla jak wiadomo u siebie jest praktycznie nie do ruszenia, ale na wyjazdach też jest nieźle (7-3-3 25-18), tylko trzy porażki w 13 spotkaniach. Zapowiada się zacięte spotkanie, a ja spodziewam się dużej ilości kartek. Alaves tydzień temu złapał 6 żółtych i 2 czerwone kartki, z Valencią było równie mocno - łącznie 8 żółtych i czerwona kartka. Widać, że gdy gra ten zespół sędziowie mają ostatnio sporo pracy. Sevilla po meczu z Betisem (6 żółtych), okupiła wygraną nad Bilbao 6 kartonikami, łącznie

było ich 8. Propoonwna przez Bet365 linia 5.5 kartek w tym meczu wydaje się przy arbitrze, panu Danielu Trujillo ciekawą propozycją, a sam arbiter przekraczał ją w trzech z ostatnich czterech prowadzonych przez siebie spotkań.