(17) Levante (3-11-10 21-38) podejmie (11) Betis (10-3-11 41-50), przewidywane składy:

Olazábal - Luna, Postigo, Rodríguez, Coke - Morales, Lerma, Lukic, Rochina - Pazzini, Martí

Adán - Amat, Bartra, Mandi - Firpo, Ruiz, Guardado, Joaquín, Barragán - Morón, Boudebouz

Gospodarze mimo zaledwie trzech wygranych w 24 kolejkach ciągle są nad kreską - ale już tylko o oczko. Betis w bezpiecznej strefie, spokojnie dogrywa sezon i grają całkiem w lutym ciekawie. Dwie wygrane z Villarreal (2-1) oraz w La Corunii (1-0), a tydzień temu hokejowe (3-5) z Realem Madryt. Są raczej bezkompromisowi notując tylko trzy remisy do tej pory - przy 11 Levante. Ekipa z Valencii nie wygrała od 12 spotkań w La Liga, ale też od miesiąca poza (0-3) w San Sebastian, w meczach tego zespołu notuje się BTS (5/6) i przynajmniej trzy trafienia (6/6 Powyżej 2.5 gola). Wyjazdowe spotkania Betisu w tym sezonie (4-1-6 16-22) nie należą do nudnych, a w 11 spotkaniach padło aż 38 bramek. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki Levante, które musi zacząć myśleć, o zdobywaniu większej ilości punktów, aby utrzymać się w La Liga, oraz ofensywne usposobienie zespołu Quique Setiena postawimy ma BTS w poniedziałkowy wieczór. W ostatnim meczu u siebie Levante urwało punkty Realowi (2-2), stać ich tutaj z pewnością na trafienia.