Faworyt jest jeden. Faworyt zdecydowany. Zapowiada się kolejne bicie. No nie ma co się oszukiwać. Nawet mimo osłabień (nie zagrają Bernat, Alcantara, Goetze, Ribery, Alaba). Wciąż cięzko mi sobie wyobrazić jakiś inny scenariusz niż dominacja od samego początku do samego końca. Olympiakos przyjedzie tutaj aby przerwać jak najdłużej, może wyprowadzić jakąś kontrę i liczyć na nieskuteczność Bayernu. Ale czy jest to możliwe? Ostatnie 6 spotkań Bayernu u siebie to kolejno: 5-1, 5-0, 5-1, 4-0, 5-1, 4-0. A w pokonanym polu Wolfsburg, Dortmund czy Arsenal. Czy zatem z Grekami może być inaczej? Nie sądzę. Przewidywalny skład Bayernu nie pozostawia wątpliwości:

Neuer - Lahm, Martinez, Boateng, Rafinha - Xabi Alonso, Vidal - Robben, Muller, Douglas Costa - Lewandowski. Zagrożenie praktycznie z każdej strony. Jedyne co może tutaj przeszkodzić Bayernowi to egoizm Robbena. Ale na dobrą sprawę to i Robben grając egoistycznie jest w stanie kilka razy trafić do siatki.