Na King Power Stadium Leicester podejmie Atletico Madryt i choć pamięć z eliminacji Sevilli jest żywa, tak zadanie niewspółmiernie trudniejsze. Lisy nie istniały na Vincente Calderon, a 0-1 to był najniższy wymiar kary. Gracze Simeone mieli 67% posiadania piłki, 8-1 w rzutach rożnych, obijali bramkę Schmeichela raz za razem i co ważne nie dali się zaskoczyć żadną kontrą wygrywając do zera. Przewidywane składy:

Schmeichel - Simpson, Benalouane, Morgan (Wasilewski), Fuchs - Mahrez, Ndidi, Drinkwater, Albrihton - Okazaki, Vardy

Oblak - Juanfran, Godin, Savic, Filipe Luis - Carrasco, Saul, Gabi, Koke - Griezmann, Torres

W weekend Lisy zremisowały 2-2 z Crystal Palace, Atletico miało spacerek z Osasuną (3-0) kontrolując tempo meczu przez cały czas. I to różni ten zespół od Sevilli. Ekipa Simeone gra niezwykle dojrzałą taktycznie piłkę, a defensywa jest po prostu żelazna. Oczywiście w Anglii aspekt własnego boiska zrobi swoje i Leicester zagra zapewne odważniej w ataku, ale to będzie tylko i wyłącznie woda na młyn Atletico, które uwielbia, gdy rywal lekko się zapędzi w swoich poczynaniach. Goście moim zdaniem nawet zachowają tu czyste konto i mimo, że nie muszą wygrywać po prostu w którymś momencie zamkną swoją bramką ten dwumecz.

Soccer Typujemy.pl