Sytuacja w Grupie G jest niezwykle interesująca, a chyba nikt nie dawał w niej Besiktasowi dużych szans na awans.

Tymczasem po dwóch kolejkach to inni muszą gonić:

1. Besiktas 6

2. Porto 3

3. Monaco 1

4. Lipsk 1

Monaco podejmuje Besiktas, natomiast na Red Bull Arena zawita Porto, które po wpadce Turkami, aż 3-0 wygrało w Monaco.

Gulacsi - Bernardo, Orban, Upamecano, Halstenberg - Keita, Demme - Sabitzer, Bruma - Augustin, Y. Poulsen

Casillas - Ricardo Pereira, Felipe, Marcano, Alex Telles - Danilo Pereira - Herrera, Sergio Oliveira - Marega, Aboubakar, Brahimi

Ostatni wynik Porto w Lidze Mistrzów powinien dać wyraźne sygnały ostrzegawcze dla gospodarzy, którzy w euforii po 3-2 w Dortmundzie przystąpią do tego meczu. Wynik z Bundesligi powinien im jednak zwłaszcza pomóc uwierzyć, że jeszcze z tej grupy można wyjść. Porto raczej nastawi się na podobną taktykę jak w Monaco, która tyle im dała i swoje sytuacje mieć będą. Dodajmy, że od 7 spotkań Red Bull zawsze traci przynajmniej gola w meczu, z dużo słabszymi od Porto zespołami. Fakt sporo też strzelają, więc bramkowy wynik w tej konfrontacji, gdzie remis tak naprawdę gospodarzom nic nie daje, powinien być dobrym typem w tym meczu.