Ekstraklasa, kolejka 2. Korona Kielce (23, 26-30) zagra z Rakowem Częstochowa (40, 44-26)
Korona w weekend zremisowała tutaj z Cracovią (1-1) i pozostaje poza pokonaniem ŁKS (2-1), bez wygranej w lidze, odpadając też z Pucharu Polski w Białymstoku (@1-2 dog.) Ten również z głowy mają mistrzowie kraju, po meczu w Gliwicach (@0-3). Jak pokazały już w tej rundzie ich delegacje w Mielcu (@0-0), czy teraz w Krakowie z Puszczą (@1-1) ich bilans na wyjazdach nie jest przypadkowy. W Częstochowie z pewnością zakładali, że uda się po zdemolowaniu Lecha (4-0), skasować dwa komplety punktów, jednak to co wychodziło w poprzednich sezonach, czyli kontrola przebiegu meczu zwłaszcza na wyjazdach, przy obecnym sztabie trenerskim po prostu nie funkcjonuje. Przypomnijmy też, że to tutaj Raków uległ ostatnio Koronie (1-0), marnując szansę na świętowanie tytułu na boisku, a nie w powrotnym autobusie. Zespół Kuzery dodajmy, zremisował tutaj też niedawno z Legią (3-3) odrabiając dwubramkową stratę. Z drugiej strony ostatnia ligowa wygrana Rakowa (@2-1) to mecz w stolicy i ta seria jednak kiedyś się skończy. I jednak na takie rozstrzygnięcie postawimy dzisiaj w Kielcach.
