Poznaniacy jak na razie radzą sobie świetnie i jako jedna z dwóch ekip w Ekstraklasie może pochwalić się kompletem dwóch zwycięstw po przerwie zimowej. Piłkarze Kolajorza najpierw odesłali z kwitkiem Termalicę Bruk-Bet Niecieczę, a przed tygodniem wywieźli z Gliwic komplet punktów. W obu meczach Lech strzelił po trzy bramki i w obu na listę strzelców wpisał się Dawid Kownacki. Młody napastnik otworzył wynik meczu ze Słonikami i zakończył strzelanie z Piastem, tym samym stając się drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie Nenada Bjelicy. Sporo mówi się o transferze niespełna 20-latka do bogatego europejskiego klubu, jednak zanim do tego dojdzie, Kownacki ma jeszcze kilka celów do zrealizowania – tych personalnych, polegających na strzeleniu jak najwięcej bramek w lidze, jak i tych drużynowych, związanych z wywalczeniem mistrzostwa Polski. Mówi się o zainteresowaniu takich zespołów, jak Ajax, Fiorentina czy rewelacji Bundesligi – RB Lipsk, ale na chwilę obecną liczy się tylko to, jak Kownacki może pomóc Poznaniakom w walce o tytuł.
Lech zaczynał 2017 rok na piątym miejscu z siedmiopunktową stratą do lidera, a obecnie ma już tyle samo punktów co trzecia Legia i do prowadzącej Lechii traci pięć „oczek”. Jasne, mecz z Pogonią w Szczecinie nie będzie należał do spacerków – Portowcy w pięciu ostatnich spotkaniach z Kolejorzem triumfowali dwukrotnie – jednak mając w formie nie tylko Kownackiego, ale także Radosława Majewskiego, Darko Jevticia i bramkostrzelnego dżokera Marcina Robaka, faworytem będą goście z Poznania. Jeżeli Lech chce na poważnie myśleć o mistrzostwie, to tego typu wyjazdów musi wracać z kompletem punktów.