Na Vicarage Road (11)
Watford (7-6-12 33-44) podejmie (4)
Chelsea (15-5-5 45-19)
Karnezis - Holebas, Kabasele, Prödl, Mariappa - Doucouré, Capoue, Pereyra - Richarlison, Deeney, Deulofeu
Courtois - Rüdiger, Cahill, Azpilicueta - Alonso, Fàbregas, Kanté, Bakayoko, Moses - Hazard, Giroud
Obaj managerowie mają problemy kadrowe. W
Watford nie zagrają Cathcart, Chalobah, Gomes, Kaboul, Femina, Hughes, Britos i Wague,
a za kartki pauzuje Ndong ściągnięty z Sunderlandu. Conte nie może korzystać z Luiza, Christensena, a Morata, Willian i Barkley nie są w pełni sił. Tak więc Giroud zapewne zacznie od początku tej rywalizacji. Szerszenie po porażce w Leicester (0-2) i Southampton w FA Cup (0-1), ugrali punkty w Stoke (0-0), ale już od trzech spotkań nie potrafili pokonać bramkarza rywali.
Chelsea gra ostatnio w kratkę: (4-0) w Brighton, ale i porażka z Arsenalem (1-2) w półfinale Pucharu Ligi, pewne (3-0) z Newcastle i trzy dni później szokujące (0-3) z Bournemouth na Stamford Bridge. Nie lepiej to wygląda jeśli weźmiemy pod uwagę ich ostatnie wyjazdy. Tylko jedna wygrana we wspomnianym Brighton, a także remisy z Evertonem (0-0), Arsenalem (2-2), Norwich w FA Cup (0-0) i porażka z Kanonierami w Pucharze Ligi. Nie zanosi się na spacerek w poniedziałkowy wieczór, a i
Watford po ściągnięciu Deulofeu wydaje się mocniejsze, a mimo sporej ilości kontuzji najważniejsi gracze linii pomocy i ataku wystąpią w tym meczu.
Watford ma najgorszy co prawda bilans w Premier League u siebie (3-4-5), ale to tylko 5 porażek w 12 meczach.
Chelsea lubi grać na wyjazdach w tym sezonie (7-3-2 24-9), ale jak wspomnieliśmy wyżej nie wygląda to dobrze w ostatnim miesiącu. W tym kontekście postawimy w tym meczu na przynajmniej 10 rzutów rożnych w wykonaniu obu drużyn. Jest to ilość na ich średnim poziomie -
Watford notuje (10.2) u siebie,
Chelsea (10.4) na wyjazdach, ale tutaj
liczymy, że gospodarze, którzy nie są przecież faworytami tego starcia tanio skóry nie sprzedadzą.