(14) Brighton (6-10-11 22-36) podejmie (16) Swansea (7-6-14 20-37)

Ryan - Bong, Dunk, Duffy, Schelotto - Izquierdo, Pröpper, Stephens, Knockaert - Murray, Locadia

Fabianski - Olsson, Fernández, Bartley, Hoorn, Naughton - Clucas, Sung-yuengm, Carroll, Dyer - Ayew

Goście wygrzebali się ze strefy spadkowej głównie dzięki kolosalnej poprawie gry w defensywie, dzięki której dużo wsparcia dostał Fabiański, chyba jedyny gracz Łabędzi do którego nie zgłaszano zastrzeżeń. Zmiana managera i w 2018 roku The Swans mają bilans (3-2-1) z jedyną porażką z Tottenhamem (0-2). W pięciu z sześciu spotkań padał niski, poniżej trzy bramkowy wynik, wyjątkiem mecz z Arsenalem niespodziewanie wygrany przez Swansea (3-1). Potem remis w Leicester (1-1) i wywalczone ciężko (1-0) z Burnley - to także sukcesy drużyny Carlosa Carvalhala. Brighton nie przegrywa może ostatnio dużo (2-5-3, w tym dwukrotnie z Chelsea), ale też o wygrane ciężko. W lutym dwa remisy po (1-1) na wyjeździe w Southampton i Stoke oraz (3-1) nad jednak mocno rozbitym przez kontuzje West Ham. Tutaj trafią na rywala w dobrej formie i z konkretną taktyką wywiezienia do Walii przynajmniej oczka po zapowiadanym (4-5-1). Tylko jedna bramka padła w pierwszym spotkaniu (1-0) tutaj także postawimy na wynik oscylujący koło remisu z niskim końcowym rezultatem.